Parkocień ;)

Sawyer

- czekaj - krzyknął - odprowadzę Cię, OK? Samochód zostawiłem przy swojej chacie, więc pozostaje mi tylko odprowadzenie cię - uśmiechnął się.

Juditte

- Skoro nalegasz - dziewczyna z Sawyerem poszła w kierunku swojego domu.

Peyton

Peyton po opuszczeniu Serafina wstąpiła do Cafe Heaven i zaopatrzona w kubek parującej Latte usiadła pod drzewem.

Natie

N. podchodzi do dziewczyny i siada obok
-Co jest?

Peyton

Uniosła głowę i uśmiechnęła się do chłopaka
-Teraz już nic

Natie

Zabrał jej kubek i łyknął kawy

Peyton

-Oż Ty - udała obrażoną

Natie

-Przepraszam, księżniczko - pocałował ją w usta

Peyton

-Tak łatwo się nie wykupisz - prychnęła i odsunęła się kawałek dalej

Natie

-Pey, nie bądź taka - zrobił minę małego chłopca proszącego o łopatkę w piaskownicy

Peyton

-No dobra głuptasie, chodź tutaj - rozłożyła ramiona

Juditte

Juditte przeszła ściążką parku, w prawej dłoni trzymała kubek z kawą. A w drugiej trzymała torbe. Miała nałożone ciemne okulary.
Dziewcyzna usiadła na jednej z ławek popijając kawą i wyciągnęła z torby jakiś magazyn o modzie.

Juditte

Dziewczyna dopiła kawę i wyszła do jakiegoś klubu.

Cartis

Wyszedł z Le Giraffe i nogi poniosły go do parku. Usiadł na pierwszej lepszej ławce i włączył iPoda.

Sisi

Sisi postanowiła się przejść, przewietrzyć. Najlepszym miejscem okazał się Park Avenue.