Alejka przy stawie.

Callie

'Wyplątała' się z objęć i chwyciła go za dłoń
-Chodź - powiedziała tajemniczo

Callie

Callie włączyła iPoda i biegała po parku.

Lori

Lori postanowiła 'wchłonąć' trochę atmosfery NY... wybrała park, alejkę przy stawie. Usiadła na ławce niedaleko niego.

Mike

Znowu przyszedł nad staw. Chciał chłonąć jego prostotę, jego piękno. Zobaczył dziewczynę siedzącą na ławce. Usiadł obok niej.

Lori

Zobaczyła, że dosiada się do niej nieznajomy. Zaczęła go obserwować. Był przystojny. Wpatrywał się w staw, widać było, że wywarł na nim takie same wrażenie, jak niej. Postanowiła, że nie będzie się odzywać, nie chciała wszystkiego psuć.

Mike

Wstał. Odsunął się kawałek. Wyjął z torby aparat. Zrobił zdjęcie stawu z piękną, kruczoczarną nieznajomą. Piękne. Postanowił, że wróci do domu, zobaczyć, jak ma się "niespodzianka", jak ją nazwał.