Przed Liceum

Nadhard

U artura na zajęciach tym razem było pusto nikogo, to się zdarza widzów zazwyczaj jest mało a i nie zawsze chce się im przyjść, jako że płacą nie wypadało pujść do domu więc usiadł po turecku na ławce przed szkołą.
-Wspaniałe rozpoczęcie roku, frekfencja 0%*powiedział pod nosem włączając Qoolqee i zamykając oczy*

Juditte

Dziewczyna biegła z torbą w ręku do skzoły, spoglądając na zegarek
- Cholera, jak zwykle się spócniłam - krzyknęła do siebie.

Cassie

Beth stała przed szkołą rozmawiała z grupką ludzi.- Jud! -krzykneła do niej

Juditte

Dziewczyna spojrzała przed siebie. - Hej Beth! - uśmiechnęła się.

Cassie

-Musimy pogadać -powiedziała z powaga do niej

Nadhard

Artur siedział odcięty od świata przez głośne brzmienie muzyki, prawdopobnie nawet grdyby zawaliła się szkoła dopiero pyły by zwróciły jego uwage.

Juditte

Dziewczyna spojrzało lekko w stronę Artura - O nie - pomyslała - znoowu ten nudziarz - pomyslała dalej.
- Nawijaj - odparła do Beth.

Cassie

-Widziałam co miałas w torebce i na portwelu -powiedziała zasmuconaa

Juditte

- Eeee.... - jąknęła - to nie twoja sprawa - odparła i ruszyła w kierunku drzwi.

Cassie

Beth złapała ją za ramie. -To przykre naprawde. - dziewczyna poszła do klasy oczywiście się spozniła

Nadhard

Artur przeciągnoł się delikatnie i otworzył oczy jakby budził się z jakiegoś snu.. bez zdziwniena stwierdził że mimo że była tylko muzyka jeszcze żyje. Odrazu zobaczył Juditte i powiedział głośno odruchowo przekrzykując muzyke którą slyszał:
-witam*poczym kiwnoł głową*

Peyton

Peyton szybko biegła w kierunku budynku. Jak zwykle była spóźniona.

Nadhard

-Ach te szalone nastolatki wiecznie spuźnione*mruknoł pod nosem zagłuszając muzyke i zamknął ponownie oczy*

Sawyer

James pewnym i powolnym krokiem ruszył przed siebie w kierunku drzwi.

Sawyer

Sawyer wyszedł przed szkołę, wyjął z kieszeni paczke papierosów, a z niej jednego skręta, podpalił go i zaciągnął się nim.