Boisko Szkolne

ibas

-Zaczynasz kuleć, niedobrze może wziąść cie na ręce albo przynajmniej idź na jednej nodze a ja będe cie podtrzymywał, jak wolisz? Bo potrzebujesz zimnego kompresu... no i miejmy nadzieje że to stłuczenie.*powiedział z przejeciem*

Cassie

Beth odeszła pare kroków od Peyton zdjeła chłóchawki z uszu. Poszperała w torebce , wyjeła paczke papierosów i zaczeła palić. Usmiechała się do chłopaków

Callie

-Wiesz co. Zaczyna mi się kręcić w głowie, ale nie jestem pewna czy to przez Twoją obecność- czy coś mi się stało - mruknęła cicho.

ibas

-Pozwól że cie zaniose, lepiej żebyś nie zemdlała.. w szatni odkryjemy przyczyne*nie czekając na odpowiedź John jednym ruchem podniusł Callie na ręce i bardzo delikanie odniusł do szatni odstawiając ją czule na łużku dla kontuzjowanych, po czym szybkim ruchem lekko podciągnoł spodnie i bardzo delikatnie obciągnoł w dół skarpetke. Jedną reką zaczoł bardzo delikatnie i czule masować kostke a drugą sięgnoł po zimny żel i przyłorzył do kostki*
-Miejmy nadzieje że to nic powarznego*powiedział uśmiechając się promieniście do Callie*

Callie

-Ja też, chciałam dołączyć do cheerleaderek - zasmiała sie uroczo - Jestem Callie, chyba się nie przedstawiłam Wink

ibas

Miło mi że taka piękna dziewczyna chce rozgrzewać nas i naszych kibiców do boju*powiedział miło usmiechajac się i nie zaprzestając rozmasowywania*
-Ja też się nie przedstawiłem ale nie było na to czasu, jestem John miło mi cię poznać.

Callie

-Aua - pisnęła, kiedy dotknął lewej kostki i mimowolnie chwyciła go za drugą dłoń.

ibas

-Przepraszam, nie chciałem żeby bolało*spojżał w oczy* ale innaczej też nie da się rozmasować, a to może pomóc pozbyć się opuchlizny. Sciśnij mnie za ręke jak będzie bolało to wtedy postaram się robić w tym miejscu dalikatnie*powiedział i rozpoczął masowanie od nowa z tym że jeszcze bardziej delikatnie przykładając z drugiej strony bardzo zimny gel w torebce*

Callie

-Okay, lepiej. Dzieki za pomoc - nachyliła się i pocałowała w policzek.

ibas

*on uśmiechnął się radośnie*
-Nalerzy ci się, zobaczymy jak się sprawa zakończy. Daleko mieszkasz? Jeśli nie to chętnie odwioze cie do domu, a jeśli tak to moge cie przenocować u siebie. Czuje się troche winnny....

Callie

-Siedemdziesiąta Druga, i daleko i nie.

ibas

To pomyśl jak wolisz możesz przenocować umnie na jachcie, albo w mieszkaniu, i tu i tu jest niedaleko. Myśle że już jest rozmasowana tezraz niech troche się schłodzi*polorzył gel z drugiej strony kostki i stanął za nią*
-A teraz na rozluźnienie*powiedział i zaczął delikatnie masować jej ramiona* Stress nie sprzyja zdrowieniu*powiedział żartobliwie*

Callie

-Zdecydowanie przenocuję u Ciebie - ukazała zęby w idealnym uśmiechu

ibas

-Ciesze się*powiedział zadowolony nie przestając masować*wolisz w apartamęcie czy na jachcie, no i oczywiście czy lubisz się napić w towarzystwie?

Callie

-Apartament - zrobiła niewinną minę - Jestem 'zepsutą' wychowaną w luksusach panienką.
Podniosła się delikatnie stając na nadwyrężonej nodze. Utrzymała równowagę.