Apartament Sawyera w Hotelu Plaza.

Sawyer

Sawyer spojrzał na zegarek było po pierwszej.
Dolać ci herbaty? - spytał.

Juditte

- Nie dziękuję, zaraz pójde sie położyć.

Sawyer

- OK - uśmiechnął się. - A teraz, jeżeli możesz mi powiedzieć.... dlaczego płakałaś? Co ci zrobił ten sztywniak? Zajebię mu.

Juditte

- Sawyer, nie. To nie jego wina. To moja sprawa. Naprawdę.

Sawyer

- OK. Ale pamietaj na mnie zawsze możesz liczyć w każdej sytuacji.

Juditte

- Dzięki. Teraz już chyba położe się spać - odparła do niego.

Sawyer

- Ok. Sypialnia jest po lewej.

Juditte

Dziewczyna pocałowała Sawyera w policzek
- DObranoc. - I poszła spać.

Juditte

// Dobra. Powiedzmy, ze nastepny dzień ;P;P;P;P //

Dziewczyna wstała. Ale nie miała zamiaru ruszać się z łozka było jej tak dobrze. Jednak wstała.

Sawyer

Sawyer od rana na nogach. Siedział i (uwaga, uwaga!) siedział w kuchni i coś majstrował Razz

Juditte

Juditte była szczerze ździwiona, ale i miała usmiech na twarzy. Podesżła do niego.
- A co ty tutaj robisz? - zaśmiała się.

Sawyer

- No jak to co? Nigdy nie jesz sniadania? - usmiechnął się - może kawusi?

Juditte

- Oj, tak kawusi poproszę. - usmiechneła się.

Sawyer

Sawyer, nalał jej kawy do filiżanki.
- Mleka?

Juditte

- Poprosze i łyżeczke cukru - uśmiechnęła się.